Chciałam występować w kabarecie ;)

Wymyśliłam sobie kiedyś, że zacznę żyć jak chcę, gdy spełnię pewien warunek. Pisałam o tym w poprzednim wpisie jako o zasłużeniu na bycie sobą. Miało być wielkie miasto, dynamiczne życie, kolorowi ludzie i... wygłupy na scenie :) i zacznę malować tak jak chcę. Potrzebowałam ponad dziesięciu lat, by wycofać się z tej drogi zakończonej murem. Dziś idę bez odgórnych instrukcji i map świata. Idę po swoim małym tu i teraz, uważniej i na luzie i ten mikroświat staje się jakiś wielki, a przez odkorkowaną tubę - bądź sobą - zaczęło wpadać światło. Dalej w:

WYWIAD


Aniu. Dobrze mówić z Tobą. :*




Komentarze

Translate