Dzień zełbiaka

Jaki miły dzień.

Zobaczyłam dziś na ChoroszczNaszaRezydencja ładny opis przed linkiem do wywiadu, który niedawno udzieliłam bialystokonline.pl poczułam się miło.

A wywiad - prawdziwe dziennikarstwo! Spotkanie, kawa, ciastka, co słychać itp. całkiem długo, a dopiero potem zupełnie natułanie przeszłyśmy do pytań. Jako, że z Anną Kulikowską - prowadzącą wywiad znamy się i stale poznajemy poszło jak po maśle. Wpadłam w swój klasyczny słowotok bez trudności. Wielki szacunek Aniu, że miałaś siły to odsłuchiwać i spisywać gadaninę "malarki z okolic".

No ale! Wspomniałam tam o zełbiakach. Ach - takie obrazki, obrazy, obraziska. Dziwolągi ze łba. Jakiś czas temu zrobiłam z nich wizualizacje fantazjując, że pozwolę je sobie wydrukować na dużych formatach i słać w świat do chętnych. To część z nich.









Komentarze

Translate